Na czas wyjazdu siostry na wakacje mieszkam u Mamy.... jak widać niczego mi nie brakuje...
Plan dnia wygląda następująco:
1. wypuszczenie psów na łąkę
2. sesja jogi na trawie
2. po-wolne śniadanko na tarasie
3. spacer z psami w lesie
4. leniuchowanie z książką na słoneczku
5. po-wolny obiadek
6. Praca wrrrrrr, ale taki poczatek dnia pozwala ją nieźle przetrwać.
W środę odbieram w końcu zdjęcia od fotografa, będzie czas na selekcję , wywołanie i prace nad albumem po powrocie do siebie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz